Matematycy takie rozumowanie nazywają: Dowód przez założenie tezy

Jerzy Surdykowski w Rzepie o „globalnym ociepleniu”:

Jeszcze przed paru laty można było powiadać, że to wszystko jest histeria kilku nawiedzonych profesorów i tej małej idiotki Grety Thunberg ale dzisiaj ocieplenie klimatu i jego katastrofalne skutki są oczywistością nawet dla zakamieniałych konserwatystów.

Jako zakamieniały konserwatysta oświadczamy, że nie, nie jest to dla Nas oczywistością. Na Panu Surdykowskim spoczywa obowiązek pokazania dowodu swoich tez.

Wyjaśniamy Panu Surdykowskiemu, że pytanie o to czy prawdziwe jest globalne ocieplenie to tak naprawdę szereg pytań:

  1. Czy naprawdę świat się ociepla, czy też widzimy tylko jakieś fluktuacje temperatury
  2. Jeżeli nawet się ociepla to czy jest to proces wywołany przez człowieka, czy zupełnie od nas niezależny
  3. Jeżeli nawet jest wywołany przez człowieka to czy jesteśmy w stanie ten proces zatrzymać,
  4. Jeżeli nawet jesteśmy w stanie go zatrzymać  – to czy te działania, które proponują uczeni faktycznie będą w stanie go zatrzymać
  5. Jeżeli nawet klimat się ociepla i jeżeli nawet jesteśmy temu winni i jeżeli nawet jesteśmy w stanie ocieplenie zatrzymać – to czy warto je zatrzymywać? Może akurat to ocieplenie będzie czymś dobrym otwierając tereny Kanady czy Alaski czy Syberii do zasiedlenia i objęcia uprawą?

Jak na razie nie znamy nawet odpowiedzi na pytanie 1, nie mówiąc o pozostałych.

A cała argumentacja globalnych ocieplaczy sprowadza się do tego co demonstruje Pan Surdykowski – czyli patrz tytuł.

I właśnie dlatego Globalni Ocieplacze oraz ich sympatycy – jak Pan Surdykowski – są uważani za szarlatanów i oszustów.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz