W Stambule islamska dzicz wysadziła w powietrze kilkudziesięciu ludzi. A w Polsce dzielny polski wymiar sprawiedliwości skazał na siedem miesięcy ograniczenia wolności kibica, który w czasie meczu śpiewał:
„Islamista brudna k…, nam Polakom nie dorówna.
Cały stadion śpiewa z nami, wyp… z uchodźcami”.
(Za Rzepą).
Rozumiemy, że teraz w Polsce już nie wolno pokazywać filmu „Zakazane piosenki” bo piosenka:
„Śpiewam sobie śpiewam
Niemców się nie boję
bo mnie nie rozumią
te cholerne gnoje”
obraża naród niemiecki. Podobnie też zakazane jest drukowanie wspomnień polskich lotników z czasów wojny, w których to wspomnieniach można wyczytać jak to na bombach zrzucanych na Niemcy mechanicy malowali poematy:
„W Rajchskanclaju wielki popłoch
wyje przerażona tłuszcza
bo załoga Janka Kwity
Hitlerowi wpierdol spuszcza”
Albo:
„Boże chroń Hitlera
daj by nie zginął marnie
po wojnie powieszę skurwiela,
za jaja, na latarni”.
Takie i podobne przyśpiewki stanowią lżenie ludzi ze względu na ich pochodzenie etniczne i są zakazane.
Skoro więc islamiści mogą wysadzać bomby a my nie możemy islamisty nazwać brudną kurwą – to my, Wielki Wódz Apaczów, musimy sędziego (albo sędzinę, nie wiemy jakiej był płci) który wymierzył wyrok nazwać kurwą intelektualną.